Globalne zużycie wody wzrosło prawie czterokrotnie w ciągu ostatnich 100 lat, a wiele regionów może zaspokoić swoje zapotrzebowanie na wodę pitną tylko dzięki istotnemu wkładowi regionów górskich. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Zurychu w Szwajcarii po raz pierwszy określiły ilościowo tę zależność poprzez porównanie zaopatrzenia w wodę i jej zużycia na nizinach w różnych częściach świata z wodą pobieraną ze spływu górskiego.
W oparciu o globalny model, badanie dostarcza szczegółowych informacji na temat stopnia uzależnienia ludności w każdym obszarze od zasobów wodnych w górach. Wiele badań na ten temat koncentruje się przede wszystkim na dorzeczach rzek zasilanych z wysokogórskich obszarów Azji, ale w wielu innych regionach, rolnictwo nawadniane jest w dużym stopniu uzależnione od górskich wód. Niektóre z tych regionów to Bliski Wschód, Afryka Północna, a także części Ameryki Północnej i Południowej oraz Australia. Zależność ta znacznie wzrosła od lat 60-tych, mimo że zużycie wody stało się bardziej efektywne.
W latach sześćdziesiątych XX wieku tylko 7 procent ludności nizinnej było w dużym stopniu zależne od dopływu wody z obszarów górskich. Natomiast już w połowie XXI wieku przewiduje się, że liczba ta wzrośnie do 24 procent. Zapewnienie roli gór jako źródła wody pitnej powinno być główną troską dla ludności nizinnej na świecie. Zrównoważone zarządzanie regionami górskimi jest zatem niezbędne. Ponadto działanie klimatu ma ogromne znaczenie: ze względu na rosnące temperatury, szczyty roztopowych wód spływających z pokrytych śniegiem regionów górskich zdarzają się niekiedy już kilka tygodni wcześniej niż w przeszłości i dlatego nie są tak użyteczne dla letniego rolnictwa. Potrzebne będą dostosowania w zakresie gospodarki wodnej, a być może także nowej infrastruktury, takiej jak zapory i transfery wody.